Podjęcie obrony w procesie karnym wymaga przyjęcia odpowiedniej strategii. Powinna być ona dopasowana do okoliczności Twojej sprawy. W przeciwnym wypadku nie będzie skuteczna! Jedną z bardziej popularnych linii obrony jest działanie w stanie wyższej konieczności. Poniżej opiszę czym jest stan wyższej konieczności i jak może przyczynić się do złagodzenia lub uniknięcia kary.
Potrzebujesz pomocy adwokata? A może chcesz pomóc bliskiej Ci osobie? Zapraszam do zapoznania się z ofertą mojej Kancelarii Adwokackiej (Adwokat Sprawy Karne). W trudnych sprawach reprezentuję klientów z całej Polski. Zapraszam do kontaktu.
Stan wyższej konieczności jako obrona w procesie karnym – główne wnioski
- Stan wyższej konieczności to jeden z kontratypów, o których w Kodeksie karnym.
- Kontratyp jest okolicznością wyłączającą bezprawność czynu. Jeśli ma on miejsce, to nie dochodzi do popełnienia przestępstwa.
- Stan wyższej konieczności polega on na poświęceniu dobra o niższej wartości w celu ratowania dobra o wyższej wartości w sytuacji jego zagrożenia.
- Żeby jednak można było mówić o działaniu w stanie wyższej konieczności, wymagane jest spełnienie następujących warunków – bezpośredniość i rzeczywistość zagrożenia oraz skierowanie go przeciwko dobru chronionemu prawem, a ponadto podjęte działania ratującego muszą być zgodne z zasadą proporcjonalności oraz pomocniczości.
- Stanu wyższej konieczności nie należy mylić z innym kontratypem – obroną konieczną.
- Powoływanie się na stan wyższej konieczności w postępowaniu karnym wymaga starannego przygotowania linii obrony.
Czym jest stan wyższej konieczności?
Stan wyższej konieczności jest jednym z kontratypów stypizowanych w Kodeksie karnym, czyli okoliczności, których wystąpienie w danym stanie faktycznym powoduje wyłączenie możliwości popełnienia przestępstwa. Zgodnie z art. 26 § 1 KK brak odpowiedzialności za popełnienie czynu zabronionego zachodzi wówczas, gdy jego sprawca poświęca dobro o niższej wartości, aby uratować dobro o wyższej wartości przed bezpośrednim niebezpieczeństwem. Podstawą stanu wyższej konieczności jest więc kolizja dóbr, w wyniku której uratowane może zostać tylko jedno z nich.
Wydawać by się mogło, że przedstawiona przeze mnie definicja nie powinna sprawiać wielu trudności interpretacyjnych. Jednak w praktyce sądowej powołanie się na stan wyższej konieczności nie jest takie proste. Najpierw warto przeanalizować orzecznictwo, aby sprawdzić, czy sąd już orzekał w podobnej sprawie. Jeśli tak, a przy tym uznał, że nie doszło w niej do działania w stanie wyższej konieczności, to warto rozważyć zmianę strategii obrony.
Zastanówmy się teraz, jakie warunki muszą zostać spełnione, aby można było mówić o stanie wyższej konieczności.
Przeczytaj również: Tworzenie fałszywych dowodów – art. 235 KK
Przesłanki stanu wyższej konieczności
Do tego, aby można było skutecznie powołać się przed sądem na stan wyższej konieczności, konieczne jest spełnienie określonych w Kodeksie karnym warunków. Chodzi tutaj o następujące przesłanki:
- występujące zagrożenie musi mieć charakter bezpośredni, rzeczywisty oraz być skierowane przeciwko dobru chronionemu prawem;
- działania, jakie zostały podjęte przez ratującego, muszą być zgodne z zasadą proporcjonalności oraz pomocniczości.
Jeżeli chodzi o bezpośredni charakter występującego zagrożenia, należy wskazać, iż odnosi się on do niebezpieczeństwa wyrządzenia szkody. Może polegać ona na zniszczeniu albo uszkodzeniu dobra chronionego prawem (pojęcie „dobra chronionego prawem” wyjaśnię w dalszej części artykułu). Rzeczywistość zagrożenia wymaga natomiast, aby zagrożenie było ono realne i faktyczne. Nie może zatem wynikać z urojeń bądź mylnego wyobrażenia ratującego.
Natomiast w kontekście zasady proporcjonalności należy podkreślić, iż ratowane dobro musi cechować się wyższą wartością niż dobro, które zostało poświęcone. Z kolei zasada subsydiarności polega na tym, że poświęcenie jednego dobra w celu uratowania drugiego jest jedynym rozwiązaniem, jakie jest możliwe w danej sytuacji.
Dobro chronione prawem to bardzo szerokie pojęcie. Oznacza to, że w jego zakresie mieszczą się zarówno dobra o charakterze indywidualnym (przede wszystkim mienie: mieszkanie, samochód, maszyny, kosztowności, itp.), jak i społecznym (przykładowo bezpieczeństwo ruchu drogowego). Co więcej, mogą to być również takie dobra jak na przykład mir domowy, nietykalność cielesna czy też godność.
Zobacz także: Na czym polega naruszenie miru domowego
Jak oceniać, które dobro ma wyższą wartość?
W praktyce to właśnie to budzi najwięcej kontrowersji. Przecież czasami trudno jest ocenić, które z dóbr ma wyższą wartość.
W sukurs przychodzi art. 26 § 2 KK. Przepis ten przewiduje swoisty „margines błędu”:
nie popełnia przestępstwa także ten, kto, ratując dobro chronione prawem w warunkach określonych
w § 1, poświęca dobro, które nie przedstawia wartości oczywiście wyższej od dobra ratowanego.
Istotne jest tutaj pojęcie wartości oczywiście wyższej. Otóż w przepisach nigdzie nie określono, na czym ta oczywistość ma polegać, z kolei dokonanie obiektywnej oceny w tym zakresie stwarza niekiedy poważne trudności. Z pomocą przychodzi tu jednak doktryna i orzecznictwo, w których wskazuje się, że podczas dokonywania tego rodzaju oceny należy uwzględnić takie kryteria jak ilość poświęcanego dobra, możliwość jego zastąpienia czy też użyteczność.
Przyjmuje się więc, że tego dysproporcja pomiędzy dobrem ratowanym a poświęcanym powinna być widoczna na pierwszy rzut oka. Natomiast jeśli chodzi o dobro w postaci życia człowieka, przejawia ono zawsze większą wartość niż wszelkie inne dobra, na przykład nieruchomości.
W tym miejscu warto jeszcze dodać pogląd prezentowany w orzecznictwie. Otóż w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 5 czerwca 2019 roku (sygn. akt IV KK 230/18, Legalis) stwierdzono, iż dla zastosowania kontratypu wyższej konieczności, zakładającego celowe zachowanie adresata wspomnianej normy, niezbędne jest poczynienie określonego ustalenia co do strony podmiotowej zachowania danej osoby, mianowicie, że była ona świadoma, iż chronionemu prawem dobru zagraża niebezpieczeństwo, że jest ono bezpośrednie oraz że osoba ta działała z intencją ratowania dobra przedstawiającego wartość wyższą kosztem dobra o niższej wartości.
W praktyce istnieje możliwość pomylenia stanu wyższej konieczności z innym kontratypem – obroną konieczną. Jakie różnice zachodzą pomiędzy tymi dwiema okolicznościami?
Obrona konieczna a stan wyższej konieczności
Zarówno stan wyższej konieczności, jak i obrona konieczna są kontratypami w rozumieniu prawa karnego. Należy przez nią rozumieć zastosowanie siły w celu odparcia bezpośredniego niebezpieczeństwa grożącego osobie zaatakowanej. Oczywiście środki podjęte w celu obrony muszą być proporcjonalne do środków zastosowanych przez napastnika. W praktyce obrona konieczna polega najczęściej na takim działaniu jak odepchnięcie atakującego, uderzenie go bądź przewrócenie.
Zobacz także: Obrona konieczna a brak odpowiedzialności karnej
Z kolei stan wyższej konieczności polega na poświęceniu dobra niższej wartości w celu uratowania dobra większej wartości. Oznacza to, że do jego zaistnienia nie jest potrzebne działanie żadnego napastnika, jest to bowiem sytuacja, która nierzadko powstaje w sposób samoistny.
Zastanówmy się teraz, jak w praktyce wygląda stan wyższej konieczności. Jakie sytuacje mogą zostać uznane za przykłady tego kontratypu?
Przykłady działania w stanie wyższej konieczności
Działanie w stanie wyższej konieczności może przybrać różną formę, w zależności od okoliczności danej sprawy. Niemniej jednak jako przykłady można wskazać tutaj:
- wybicie szyby bądź wyważenie drzwi w celu uratowania kogoś z pożaru;
- jazdę samochodem bez wymaganych uprawnień w celu uratowania komuś życia;
- kradzież telefonu komórkowego w celu wezwania pomocy do ofiary wypadku;
- przekroczenie prędkości podczas transportu osoby wymagającej nagłej pomocy medycznej;
- wybicie szyby w zaparkowanym samochodzie w celu uwolnienia zamkniętego w nim dziecka bądź zwierzęcia.
Sytuacje, które wskazałam powyżej, są najczęściej spotykanymi przykładami działania w stanie wyższej konieczności.
Warto również zwrócić uwagę na wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 26 kwietnia 2013 roku (sygn. akt II AKa 53/13). Przypomniano w nim, że w orzecznictwie przyjmuje się, że nie można usprawiedliwiać stanem wyższej konieczności:
- kradzieży popełnionej przez osobę znajdującą się w nędzy (zob. wyrok SN z dnia 26 listopada 1935 roku, OSP 1935, poz. 339);
- zaboru popełnionego w celu wspierania nieefektywnych podmiotów gospodarczych (zob. wyrok SA we Wrocławiu z dnia 20 maja 1995 roku, II AKR 82/95, OSNPK 9/99 poz. 18;
- prowadzenia pojazdu mechanicznego z naruszeniem zasad bezpieczeństwa w ruchu, aby szybciej dostarczyć towar i zapobiec stratom (zob. wyrok SN z dnia 15 stycznia 1958 roku, II KK 372/57, OSNPG 10/58 poz. 4);
- strajku okupacyjnego, polegającego na nielegalnym zajmowaniu pomieszczeń oraz stosowaniu środków przymusu, jeżeli dopuszczającym się takich czynów nie zagrażało bezpośrednie niebezpieczeństwo, którego nie można było odwrócić inaczej (wyrok SN z dnia 21 czerwca 1938 roku, 3 K 2407/37, RPEiS 1938 nr 4).
Sprawdźmy, jak wygląda przyjęcie stanu wyższej konieczności za podstawę linii obrony.
Sprawdź również: Ukrycie dokumentów – przestępstwo z art. 276 KK
Stan wyższej konieczności jako linia obrony w procesie karnym
Powoływanie się na zaistnienie stanu wyższej konieczności przez podejrzanego albo oskarżonego wiąże się z koniecznością dokładnej analizy okoliczności sprawy. W tym celu warto zwrócić się o pomoc do prawnika – adwokata lub radcy prawnego, który specjalizuje się w prawie karnym.
Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na rodzaj niebezpieczeństwa, które było przyczyną działania ratującego. Chodzi tutaj o to, czy faktycznie poświęcenie danego dobra było jedynym sposobem uratowania drugiego. Jak już wcześniej wspomniałam, niezwykle istotną kwestią jest również różnica w wartości pomiędzy dobrami. Powinna być ona widoczna na pierwszy rzut oka i nie budzić wątpliwości.
Kiedy należy zacząć powoływać się na działanie w stanie wyższej konieczności? Teoretycznie, im wcześniej, tym lepiej. Można to zrobić już podczas przesłuchania przez policję lub w odpowiedzi na akt oskarżenia. Zawsze mile jest widziane, jeśli linia obrony jest spójna i konsekwentna. Jeżeli wiesz, że występowanie przed sądem będzie dla Ciebie zbyt trudne, bez obaw skorzystaj z pomocy prawnika.
Należy jednak pamiętać o jednej niezwykle istotnej rzeczy. Mianowicie to sąd zawsze dokonuje oceny ostatecznej oceny materiału dowodowego i to on rozstrzyga, czy dane działanie mieściło się w granicach stanu wyższej konieczności. W razie ich przekroczenia ratujący musi liczyć się z odpowiedzialnością karną za zniszczenie bądź uszkodzenie cudzego mienia.
Przeczytaj również: Uwodzenie małoletniego przez Internet (Grooming) – art. 200a KK
Czy Ty lub Twój bliski potrzebujesz pomocy adwokata?
Jeśli chciałbyś skorzystać z mojej pomocy, zapraszam do kontaktu. Działam na terenie takich miast jak: Poznań, Luboń, Gniezno, Śrem, Środa Wielkopolska, Grodzisk Wielkopolski, Swarzędz, Leszno, Piła, Kościan, Jarocin, Września oraz Wolsztyn. Posiadam także oddział w Świeciu, pracując w takich miejscowościach jak Grudziądz, Chełmno i Tuchola.
W trudnych sprawach działam w CAŁEJ POLSCE!
Umów się na konsultację!
Adwokat
Marlena Słupińska-Strysik
e-mail: biuro@slupinska.eu
tel. 61 646 00 40
tel. 68 419 00 45
tel. 52 511 00 65
UWAGA! W powyższy artykuł nie stanowi porady prawnej ani jej substytutu. Nie może też stanowić inspiracji do obrony w procesie karnym. Jeśli jesteś oskarżony w sprawie karnej koniecznie skontaktuj się z adwokatem!
Adwokat w Poznaniu. Specjalistka od spraw rodzinnych i spadkowych.Posiada bogatą praktykę w sprawach o rozwód, podział majątku, kontakty z dziećmi, władzę rodzicielską i opiekę nad dziećmi.
Specjalizuje się zwłaszcza w trudnych rozwodach – gdy w grę wchodzi podział majątku firmowego, walka o winę lub o dzieci. Ukończyła studia prawnicze na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, a także
podyplomowe studia z zakresu rachunkowości na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu. Następnie ukończyła aplikację radcowską i zdała egzamin radcowski. Wykonywała zawód radcy prawnego. Obecnie wykonuje zawód adwokata. Prowadzi praktykę adwokacką w Poznaniu,
Wolsztynie oraz w Świeciu. W trudnych sprawach o rozwód oraz o podział majątku wspólnego reprezentuje klientów w całej Polsce.
Autorka licznych publikacji z zakresu prawa rodzinnego i cywilnego.
e-mail: biuro@slupinska.eu
Dodaj komentarz