W niniejszym wpisie nt. art. 5 Kodeksu cywilnego opiszę jedno z najbardziej intrygujących zagadnień prawnych – nadużycie prawa podmiotowego. Silnie wiąże się ono z takimi zagadnieniami, jak zasady współżycia społecznego i społeczno-gospodarcze przeznaczenie prawa. Przepis z art. 5 KC to narzędzie bardzo często wykorzystywane przez prawników jako ostatnia linia obrony. Bardzo rzadko bywa jednak skuteczne. Zapraszam do przeczytania niniejszego wpisu nt. art. 5 Kodeksu cywilnego – zasady współżycia społecznego.
Artykuł 5 kodeksu cywilnego – treść i znaczenie
Spójrzmy więc, co mówi nam art. 5 Kodeksu cywilnego:
„Nie można czynić ze swego prawa użytku, który by był sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub z zasadami współżycia społecznego. Takie działanie lub zaniechanie uprawnionego nie jest uważane za wykonywanie prawa i nie korzysta z ochrony.”
Co zatem wynika z art. 5 Kodeksu cywilnego? Bardzo ważna dla prawników norma. Artykuł 5 KC określa bowiem zakres, w jakim w prawie cywilnym można korzystać ze swych praw. Przepisy prawa cywilnego mogą nam przyznawać różnego rodzaju prawa, np.:
- prawo własności jakiejś rzeczy (np. samochodu),
- prawo do zachowku po bliskiej osobie,
- uprawnienia wynikające z zawartej z kimś innym umowy.
Oczywiście to tylko przykłady, które można mnożyć niemal w nieskończoność. Gdy jednak mówimy, że komuś przysługuje jakieś (cywilne) prawo do czegoś, to pojmujemy to jako pewną sferę możności postępowania. Ta sfera możności co do zasady ograniczona jest przez przepisy prawa (np. przez Kodeks cywilny), ale też przez zobowiązania, których się podejmujemy.
Zdaniem ustawodawcy, takie ograniczenie to jednak zbyt mało. Uznał on, że nasze prawa, oprócz brzmieniem przepisów, powinny być ograniczone przez zasady moralne. Temu właśnie służy art. 5 Kodeksu cywilnego – wprowadza on do prawa cywilnego reguły słuszności, które mają na celu uniemożliwienie wykorzystywania swoich praw w sposób niesłuszny, niemoralny, czy „po ludzku” nieuczciwy.
Społeczno-gospodarcze przeznaczenie prawa i zasady współżycia społecznego.
Aby wprowadzić wspomniane ograniczenia moralne, ustawodawca posłużył się 2 frazami, zwanymi przez prawników klauzulami generalnymi:
- społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa oraz
- zasadami współżycia społecznego.
Ich wprowadzenie ma ten skutek, że jeśli sąd uzna, że ktoś, komu przysługuje jakieś prawo, czyni to w sposób sprzeczny z jedną z ww. klauzul, to nie będzie mógł się na to prawo powoływać. Nie będzie ono korzystało z ochrony prawnej.
Żeby dobrze pokazać Ci, jak to działa posłużę się pewnym przykładem. Otóż wyobraź sobie, że jakieś Twoje prawo (np. wynikające z zawartej umowy najmu mieszkania) to tort pokrojony na kawałki. Te kawałki to uprawnienia, wchodzące w jego skład. Z tortu wyjmuje się te kawałki (uprawnienia), które są sprzeczne ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa lub z zasadami współżycia społecznego. Nadal masz tort, ale już nie cały. 😊
Poniżej krótko opiszę, czym są te klauzule generalne.
Społeczno-gospodarcze przeznaczenie prawa
Klauzula generalna społeczno-gospodarczego przeznaczenia prawa nie ma jednak zbyt wiele wspólnego z moralnością. Odnosi się ona raczej do mierników ekonomicznych. Wprowadzono ją po to, aby osoby dysponujące swoimi prawami, np. prawem własności, nie nadużywały ich w sposób sprzeczny dla ogółu społeczeństwa.
Wyobraź sobie, że ktoś w szczycie „najmodniejszej choroby XXI wieku” kupuję znaczną ilość respiratorów, a następnie demonstracyjnie je niszczy. Takie zachowanie z pewnością byłoby potraktowane jak sprzeczne ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa. Dochodzi tu bowiem do konfliktu między treścią prawa własności a interesem społecznym.
Niemniej, wielu prawników uważa, że ta klauzula, wywodząca się jeszcze z czasów PRL, powinna zostać usunięta. Nie nadaje się bowiem do pogodzenia z gospodarką rynkową, w ramach której działamy po transformacji.
Zasady współżycia społecznego
Tymczasem, jeśli chodzi o zasady współżycia społecznego, to już nikt nie domaga się ich usunięcia. Stanowią one właśnie bufor moralności i słuszności. Aby móc na nie się powołać, nie wystarczy stwierdzić, że jakieś zachowanie „jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego i narusza art. 5 KC”. Należy dokładnie doprecyzować, jaka zasada współżycia społecznego została naruszona i na czym polegało jej naruszenie. Choć ostatnio w orzecznictwie sądów rysuje się trend, że tych zasad nie trzeba precyzować.
Zobacz, jako rzecze Sąd Najwyższy (wyrok SN z 8 maja 2014 r., sygn. V CSK 322/13):
„Stanowisko, że sąd, rozstrzygając sprawę na podstawie art. 5 k.c., powinien określić wprost zasadę współżycia, na którą się powołuje, było przyjęte we wcześniejszym orzecznictwie (…). Judykatura odstąpiła od niego przyjmując, że odwołanie się do zasad współżycia społecznego oznacza odwołanie się do idei słuszności w prawie i do powszechnie uznawanych wartości w kulturze naszego społeczeństwa, a przez zasady współżycia społecznego należy rozumieć podstawowe zasady etycznego i uczciwego postępowania (…).”
W praktyce jest tak, że sąd nie musi zdefiniować na jakiej (konkretnie) zasadzie współżycia społecznego opiera swoje rozstrzygnięcie. Jeśli jednak Ty chciałbyś skorzystać z art. 5 Kodeksu cywilnego przed sądem, to powinien dokładnie wskazać, na czym owa zasada polega.
Zasady współżycia społecznego – katalog
Do tej pory nie stworzono jednego, wyczerpującego katalogu zasad współżycia społecznego. Byłoby to zresztą sprzeczne z ideą tych zasad, które mają czynić prawo bardziej elastycznym i życiowym. Natomiast w nauce i orzecznictwie można znaleźć wiele przykładów zasad współżycia społecznego, które pozwalają dobrze uchwycić ich ducha.
Nadużycie prawa podmiotowego – przykłady
Przykłady naruszenia zasady współżycia społecznego, traktowane jako nadużycie prawa podmiotowego:
- wystąpienie z powództwem windykacyjnym przeciwko własnym rodzicom, byłym właścicielom spornej nieruchomości, która przekazana została nieodpłatnie, w sytuacji, gdy potrzeby mieszkaniowe powoda mogą być zaspokojone w inny sposób,
- wystąpienie ze powództwem windykacyjnym przez siostrę przeciwko niepełnosprawnemu bratu, który dostosował sporny lokal mieszkalny do swoich potrzeb,
- działanie dłużnika, który – m.in. przez podjęcie pertraktacji – wywołał u wierzyciela przekonanie, iż dobrowolnie spełni świadczenie, jednak ostatecznie tego nie uczynił, podnosząc w postępowaniu sądowym zarzut przedawnienia roszczenia,
- żądanie męża matki zaprzeczenia ojcostwa dziecka, poczętego w wyniku dokonanej za zgodą tego męża sztucznej inseminacji nasieniem innego mężczyzny,
- wystąpienie z powództwem o unieważnienie małżeństwa z powodu choroby psychicznej małżonka w przypadku, gdy żądanie to poprzedzało wieloletnie, zgodne pożycie małżonków i ponadto z małżeństwa pochodzą zdrowe dzieci.
Wszystkie te zachowanie nie powinny korzystać z ochrony prawnej, będąc przejawem nadużycia prawa podmiotowego. Przykłady te pochodzą z orzeczeń sądowych. Jak widać art. 5 KC bardzo często występuję w sprawach o nieruchomości. Warto korzystać w nich z pomocy adwokata, ponieważ zwykle są bardzo skomplikowane.
Art. 5 KC a zachowek
Artykuł 5 KC często pojawia się w sprawach o zachowek. Dopuszczalność stosowanie tego przepisu w sprawach spadkowych potwierdził wprost Sąd Najwyższy w orzeczeniu (uchwale) z 19.05.1981 r., w sprawie o sygn. akt III CZP 18/81. W tej sprawie Sąd orzekł, że powołując się na art. 5 KC można domagać się obniżenia wysokości zachowku.
Od tego czasu Sąd Najwyższy wielokrotnie rozpatrywał sprawy dotyczące prawa do zachowku, w których jedna ze stron próbowała oprzeć swoje roszczenie na art. 5 Kodeksu cywilnego. W jednym z orzeczeń Sąd Najwyższy orzekł, że można domagać się obniżenia wysokości zachowku, jeśli uprawniony do zachowku postępował sprzecznie z zasadami współżycia społecznego w stosunku do spadkodawcy. Istnieje także wyrok SN, w którym sąd dostrzega możliwość nie tylko obniżenia wysokości zachowku, ale nawet utraty tego prawa, jeśli naruszałoby ono art. 5 KC.
Należy dodać, że za każdym razem, gdy Sąd Najwyższy wyrokował o możliwości odebrania lub uszczuplenia prawa do zachowku na podstawie art. 5 KC, zaznaczał, że taka sytuacja jest absolutnie wyjątkowa. Jeśli potrzebujesz pomocy w sprawie o zachowek możesz skorzystać z mojej pomocy – adwokat od spraw spadkowych i zachowku (kliknij).
Art. 5 KC a przedawnienie
Zarzut z art. 5 KC bardzo często wykorzystywany jest jako obrona przed zarzutem przedawnienia, podnoszonym przez drugą stronę. Jeśli druga strona podnosi zarzut przedawnienia, to bardzo trudno się bronić. W wielu przypadkach powoływanie się na zasady współżycia społecznego pozostaje ostatnią linią obrony.
Sąd Najwyższy wielokrotnie wypowiadał się, że można powoływać się na zarzut z art. 5 KC w sprawach z przedawnieniem w tle. Spójrzmy chociażby na 2 przykłady z orzecznictwa SN.
Wyrok Sądu Najwyższego z 16.11.2005 r. w sprawie o sygn. V CK 349/05:
„Okoliczność, że przedstawiciele ustawowi dziecka w swoim działaniu koncentrowali się na jego wyleczeniu, kierując się zapewnieniami lekarzy, a nie na uzyskaniu należnego mu odszkodowania i zadośćuczynienia, usprawiedliwia ich zwłokę w wytoczeniu powództwa. Wystąpienie wówczas pozwanych z zarzutem przedawnienia może być uznane za nadużycie prawa (art. 5 KC).”
Wyrok Sądu Najwyższego z 20.04.2017 r. w sprawie o sygn. II CSK 491/16:
„Zasługującą na poparcie, co do zasady ogólną regułę prawa, że roszczenia majątkowe ulegają przedawnieniu w terminach ustawowo przewidzianych (art. 117 i 118 KC), skonfrontować należy na podstawie art. 5 KC, w wymagających tego okolicznościach z wartościami o pierwszorzędnym znaczeniu w stosunkach międzyludzkich, społecznych i gospodarczych, takich zwłaszcza jak uczciwość postępowania podmiotów prawa, szacunek i lojalność wobec siebie kontrahentów umów, a także wykonywanie zobowiązań i rzetelność świadczeń. W użytym w art. 5 KC pojęciu „zasady współżycia społecznego” mieszczą się bowiem nie tylko pewne reguły postępowania pomiędzy ludźmi, ale również pewne normy moralne, dotyczące postępowania pomiędzy samymi przedsiębiorcami, na przykład dobre obyczaje kupieckie, zwyczaje uczciwego obrotu.”
Art. 5 KC jako podstawa powództwa
Przepis z art. 5 kodeksu cywilnego ma charakter obronny. Oznacza to, że zwykle powołujemy się na niego wówczas, jeśli sami jesteśmy atakowani w sądzie, a druga strona nadużywa swojego prawa. A czy można wykorzystać ten przepis jako samodzielną podstawę do ataku, w tym jako podstawę powództwa?
Otóż w orzecznictwie Sądu Najwyższego dość konsekwentnie przyjmuje się, że art. 5 KC nie może stanowić samodzielnej podstawy powództwa. Nie może też stanowić mechanizmu do pozbawiania praw podmiotowych. Byłoby to bowiem środkiem destabilizującym pewność prawa.
Art. 5 KC między przedsiębiorstwami
Stosunkowo często też pada pytanie, o możliwość zastosowania art. 5 KC w stosunkach między przedsiębiorcami. Wątpliwości z tym związane wynikają stąd, że polskie prawo traktuje wszystkich przedsiębiorców bardzo surowo, jak profesjonalistów. Choćby chodziło o relację właściciela budki z watą cukrową z wielkim koncernem spożywczym. To jedna z najbardziej idiotycznych rzeczy w naszym prawie, no ale takie mamy prawo…
Tymczasem jeśli chodzi o art. 5 KC, to w orzecznictwie SN od dawna dominuje pogląd, że przepis ten może być wykorzystywany między przedsiębiorcami. I bardzo dobrze, bo wiele „przedsiębiorstw” w Polsce to jednoosobowe działalności gospodarcze, pracujące w warunkach samozatrudnienia. Niemniej warto pamiętać, że Sąd Najwyższy podchodzi do możliwości zastosowania art. 5 KC między przedsiębiorcami w jeszcze bardziej restrykcyjny sposób, niż w normalnych okolicznościach.
Naruszenie zasad współżycia społecznego
Jak widać, art. 5 Kodeksu cywilnego i zw. z nim naruszenie zasad współżycia społecznego często pojawia się na wokandzie polskich sądów. Jednak wykazanie, że doszło do naruszenia zasad współżycia społecznego jest niezwykle trudne. Tym bardziej, że ciężar przeprowadzenia dowodu, spoczywa na stronie, która twierdzi, że doszło do naruszenia art. 5 KC.
Sądy w szczególności nie chcą powoływać się na art. 5 KC, jeśli rozstrzygnięcie można oprzeć na innych przepisach prawa. Powoływanie się na naruszenie zasad współżycia społecznego stanowi bowiem ostatnią linię obrony. Wykorzystuje się ją, gdy nie ma już możliwości powołania się na cokolwiek innego.
Art. 5 Kodeksu cywilnego – podsumowanie
Jeśli masz sprawę przed sądem i opierasz ją głównie na art. 5 Kodeksu cywilnego, to znaczy, że prawdopodobnie jesteś w niezwykle trudnym położeniu. Statystycznie bardzo trudno jest wygrać sprawę w takich okolicznościach. A nawet jeśli uda Ci się uzyskać korzystny wyrok, to jest wysokie ryzyko, że sprawa oprze się o Sąd Najwyższy. To niestety istotnie przełoży się na czas jej zakończenia i koszty prowadzenia. Dlatego rozsądnie zrobisz, jeśli możliwie szybko zgłosisz się do biegłego w prawie cywilnym adwokata lub radcy prawnego.
Tylko nie zdziw się, jeśli prawnik nie będzie chciał podjąć się prowadzenia takiej sprawy. Zwykle są one bardzo skomplikowane i nie rokują dobrze.
Potrzebujesz pomocy adwokata? Masz trudny proces sądowy?
Jeśli chciałbyś skorzystać z mojej pomocy, zapraszam do kontaktu. Działam na terenie takich miast jak: Poznań, Luboń, Gniezno, Śrem, Środa Wielkopolska, Grodzisk Wielkopolski, Swarzędz, Leszno, Piła, Kościan, Jarocin, Września oraz Wolsztyn. Posiadam także oddział w Świeciu, pracując w takich miejscowościach jak Grudziądz, Chełmno i Tuchola.
W trudnych sprawach sądowych działam w CAŁEJ POLSCE!
Udzielam także konsultacji telefonicznych oraz konsultacji online. Pamiętaj, że walka w sądzie to poważna sprawa, dlatego warto skorzystać z pomocy adwokata lub radcy prawnego.
Masz pytania? Napisz! Zadzwoń!
Adwokat
Marlena Słupińska-Strysik
e-mail: biuro@slupinska.eu
tel. 61 646 00 40
tel. 68 419 00 45
tel. 52 511 00 65
Adwokat w Poznaniu. Specjalistka od spraw rodzinnych i spadkowych.Posiada bogatą praktykę w sprawach o rozwód, podział majątku, kontakty z dziećmi, władzę rodzicielską i opiekę nad dziećmi.
Specjalizuje się zwłaszcza w trudnych rozwodach – gdy w grę wchodzi podział majątku firmowego, walka o winę lub o dzieci. Ukończyła studia prawnicze na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, a także
podyplomowe studia z zakresu rachunkowości na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu. Następnie ukończyła aplikację radcowską i zdała egzamin radcowski. Wykonywała zawód radcy prawnego. Obecnie wykonuje zawód adwokata. Prowadzi praktykę adwokacką w Poznaniu,
Wolsztynie oraz w Świeciu. W trudnych sprawach o rozwód oraz o podział majątku wspólnego reprezentuje klientów w całej Polsce.
Autorka licznych publikacji z zakresu prawa rodzinnego i cywilnego.
e-mail: biuro@slupinska.eu
Dodaj komentarz