Zapraszamy Państwa do lektury wywiadu, na temat zmian w prawie w 2018 roku, którego radca prawny Marlena Słupińska udzieliła dla lokalnej prasy: „Czasu Świecia” oraz „Czasu Chełmna”. Z niniejszego materiału dowiedzą się Państwo jakie najistotniejsze zmiany w prawie w 2018 roku przygotował dla nas prawodawca.
Redakcja: Co nowego przygotowali dla nas tworzący prawo w 2018 r.?
Mec. Marlena Słupińska: Nowości będzie naprawdę sporo. Ustawodawca ma zresztą wprawę w tworzeniu coraz to nowych przepisów. Szacuję, że w 2018 roku wejdzie w życie ponad 35 tys. stron nowych aktów prawnych. To szokujący wolumen. Gdyby chcieć zapoznać się z wszystkimi tymi nowościami, należałoby czytać blisko 100 stron aktów prawnych dziennie.
Skąd biorą się te liczby? Czy to przymiot Sejmu bieżącej kadencji?
Obecne władze rzeczywiście tworzą więcej prawa niż poprzednio. Niemniej dziesiątki tysięcy stron nowych aktów prawnych rocznie, to nie efekt nowej władzy, lecz raczej pochodna naszej obecności w strukturach Unii Europejskiej. Warto zauważyć, że w latach 1990 – 2000 ustanowiliśmy niewiele więcej stron przepisów nowych aktów prawnych niż w samym tylko 2017 roku. Od 2001 roku rozpoczęliśmy przygotowania do akcesji z Unią i tworzenie nowego prawa nabrało niespotykanego dotąd tempa. Natomiast po 2004 roku zostaliśmy zobligowani do dostosowania się do porządku prawnego UE. Prawodawca europejski stymuluje w ten sposób rozwój prawa w Polsce.
W jaki sposób?
Istnieje kilka mechanizmów. Upraszczając można jednak zauważyć, że na Zachodzie tworzy się różnego rodzaju nowe akty prawne. Niektóre z nich wymagają tzw. implementacji do naszego porządku prawnego, inne zaś obowiązują bezpośrednio. W Polsce problematyczne są w szczególności te drugie akty, wymagające implementacji, czyli przyjęcia wdrażającej je ustawy. Dzieje się tak co najmniej z dwóch powodów. Po pierwsze, Polska zwykle implementuje nowe przepisy z niemałym opóźnieniem. To często generuje problemy dla wszystkim stron obrotu gospodarczego, a także dla samego Skarbu Państwa, który w takich sytuacjach może nawet ponosić odpowiedzialność za niewydanie w terminie aktu prawnego. W opóźnieniach w implementacji nowych przepisów wtórują nam chyba jedynie wiecznie zrelaksowani Włosi. Po drugie, implementując nowe prawo polski ustawodawca często dokłada coś od siebie. W ten oto sposób dochodzi do, tym razem już typowego dla Polski, przeregulowania. To bardzo niekorzystne dla obywateli, ponieważ nie jest łatwo poruszać się w tak dynamicznym środowisku prawnym.
Na co więc musimy się przygotować wraz z początkiem stycznia?
Najwięcej zmian zachodzi oczywiście w prawie podatkowym. Zaczniemy od czegoś pozytywnego, mianowicie wzrośnie kwota wolna od podatku. Niestety wzrost będzie ledwie kosmetyczny, ponieważ mówimy o skoku z 6.600 zł. do 8.000 zł. Gdybyśmy mówili o podwyżce do ok. 24 tys. zł., to z pewnością byłoby to większe wydarzenie, przybliżające nas do standardów Zachodniej Europy, np. Wielkiej Brytanii. Tymczasem wzrost o 1.400 zł. praktycznie odczują jedynie najubożsi.
To jest ta pozytywna zmiana w podatkach?
Tak, ponieważ zmiana dużego kalibru czeka nas w sposobie rozliczania podatku VAT. Nowa grupa podmiotów będzie zmuszona rozliczać go z wykorzystaniem jednolitego pliku kontrolnego. Obecnie z tego narzędzia muszą korzystać jedynie duże i średnie firmy. Od 1 stycznia 2018 r. obowiązek ten dotknie także mikroprzedsiębiorców. W połowie roku pracownicy kontroli skarbowej mają uzyskać także nowe kompetencje, włącznie z dostępem do danych z rachunków bankowych czy magazynów.
To zmiany na lepsze?
Czas pokaże. Z jednej strony JPK bardzo uszczelni system fiskalny, w wyniku czego w budżecie będzie więcej pieniędzy. Z drugiej zaś strony to kolejne obowiązki po stronie przedsiębiorców, które zabierają im czas na to, co najważniejsze – na zajmowanie się ich biznesem. Nie jest łatwo prowadzić interesy w takim otoczeniu prawnym.
Czyli na przedsiębiorców zostaną zastawione nowe pułapki…
Ryzyko istnieje. Niemniej planowane są także zmiany zdecydowanie na korzyść przedsiębiorców. Otóż w połowie nowego roku ma pojawić się regulacja dotycząca sukcesji jednoosobowego biznesu. To kapitalna zmiana, zdecydowanie na plus. W chwili obecnej nawet w naszym regionie z łatwością możemy wskazać nawet świetnie prosperujące firmy, działające jednak w formie jednoosobowej działalności gospodarczej. Problem pojawia się wtedy, gdy taki przedsiębiorca umiera. Wówczas jego bliscy często wpadają w tarapaty. Nie dziedziczą oni bezpośrednio przedsiębiorstwa, bo ono formalnie „umiera”, razem ze zmarłym. Do tego często wygasają dostępy do rachunków bankowych, wygasają pełnomocnictwa, wygasają umowy z pracownikami i zleceniobiorcami, kredyty i leasingi stają się natychmiast wymagalne, a nawet niektóre dotacje unijne muszą zostać zwrócone. Ustawa, której wejście w życie planowane jest na połowę przyszłego roku, ma wprowadzić instytucję zarządcy sukcesyjnego, który utrzymywałby taką firmę przy życiu, aż do przejścia na spadkobierców. Nie jest to idealne rozwiązanie, ale na pewno lepsze niż dotąd. Nad idealną sukcesją przedsiębiorca musi pracować sam ze swoim prawnikiem i nie oglądać się na zmiany w prawie.
Zmieniające się prawo dotyczy nie tylko przedsiębiorców. Co nowy rok przyniesie pracownikom?
Przede wszystkim mówi się o nowym Kodeksie pracy. Na chwilę obecną trudno jednak mówić o konkretach, ponieważ na przygotowanie projektu Komisja Kodyfikacyjna Prawa Pracy ma czas do końca I kwartału 2018 roku. Zmiany mają być jednak istotne. Mówi się o kolejnym kroku w celu likwidacji wszelkich „śmieciówek”. Dzięki temu wiele osób wyjdzie z cienia, uzyskując prawa do urlopów, zwolnień chorobowych i macierzyńskich, czy wreszcie zdolność kredytową. Wszyscy pracownicy mają także mieć prawo do 26 dni urlopu, także ci z krótkim stażem pracy. Oczywiście, prawa pracowników to obowiązki przedsiębiorców. Ci ostatni będą więc zmuszeni do przeglądu i zmiany wszystkich umów z pracownikami i zleceniobiorcami.
Skąd ta troska właśnie o przedsiębiorców?
Ponieważ to z nimi jako radca prawny mam głównie do czynienia na co dzień. Rozumiem też, że to właśnie oni dają pracę i dzięki nim region jest bogatszy. Niestety, przepisy prawa zamiast ich wspierać często traktują ich wyjątkowo surowo, tak jak powinno traktować się ekspertów w dziedzinie prawa. Tymczasem świadomość prawna w tym środowisku nadal jest, mówiąc delikatnie, bardzo zróżnicowana. Ostatnio analizowałam umowę o pracę przygotowaną przez jedną z największych firm w naszym regionie i naszpikowana była błędami. A to nie lada sztuka, ponieważ liczyła sobie aż jedną (sic!) stronę w formacie A4. Taka umowa to bomba z opóźnionym zapłonem, która wypali przy pierwszej kontroli inspekcji pracy lub przy pierwszym sporze sądowym z pracownikiem. I jak taki przedsiębiorca ma sobie poradzić z tak dynamicznie zmieniającym się prawem?
Domyślam się, że to było pytanie retoryczne. A co z drugą stroną, a więc z administracją publiczną?
Tutaj szykują się zmiany in plus. Po siedmiu latach zamrożenia pensji nadchodzą podwyżki. Od 1 stycznia 2018 r. minimalne wynagrodzenie pracownika samorządowego tzw. I kategorii zaszeregowania wzrasta z 1.100 zł. aż do 1.700 zł. Dla pracownika najwyższej, XII kategorii, pułap ten wynosi 3.000 zł. Te zmiany nie powinny dziwić, ponieważ na rynku pracownika, który obecnie panuje, coraz trudniej było o kompetentnych chętnych do pracy sektorze publicznym.
Płace rosną nie tylko w budżetówce.
To prawda, zmieniają się przepisy o minimalnym wynagrodzeniu, które od 1 stycznia 2018 r. zostanie podniesione do kwoty 2.100 zł. brutto.
Co ze słynnym już zakazem handlu w niedziele i święta?
Już 1 marca 2018 roku ma wejść w życie ustawa w tym zakresie. Co istotne beneficjentami tej ustawy mają okazać się nie tylko pracownicy, ale także osoby zakontraktowane na „śmieciówkach”. Oznacza to, że wspomniana ustawa uderzy nie tylko w wielkie sieci i centra handlowe, ale i w małe sklepy. Od wspomnianego zakazu ustawodawca wprowadził jednak szereg wyjątków, m. in. dla wybranych rodzajów punktów handlowych oraz dla konkretnych dni w roku. Co ważne zakaz handlu będzie obowiązywać także w Wigilię, z czym akurat trudno mi się nie zgodzić. Jeśli ktoś zdecydowałby się wyłamać, musi się liczyć z surowymi sankcjami, w tym z karą do 100.000 zł. włącznie.
2018 rok nie będzie więc łaskawy dla konsumentów.
To zależy co konsumujemy. Jeśli bowiem chodzi o nabywanie ubezpieczeń lub produktów inwestycyjnych, to konsumenci będą potraktowani wyjątkowo korzystnie. W 2018 roku wchodzą bowiem dwie potężne regulacje dotyczące właśnie tych obszarów. W lutym ma wejść w życie tzw. dyrektywa IDD, dotycząca dystrybucji ubezpieczeń. Wspomniana dyrektywa poprawia sytuację nabywców ubezpieczeń, czyli nas wszystkich, ale z drugiej strony niczym młot uderzy w lokalnych pośredników ubezpieczeniowych. Ci ostatni będą mogli sprzedać klientowi jedynie produkt, który zaspokaja zindywidualizowane potrzeby tego klienta, a nie produkt najbardziej marżowy. Oczywiście, wiele agencji ubezpieczeniowych nie dostosuje działalności do wymogów dyrektywy IDD, dlatego za 2-3 lata powinni spodziewać się pierwszych pozwów, skierowanych nie przeciwko zakładom ubezpieczeń jak to zwykle miało miejsce, lecz właśnie przeciwko agencjom.
A co z drugim wspomnianym przez Panią obszarem, produktami inwestycyjnymi?
Tu mamy kolejną nową regulację, czyli MiFID II. Składa się na nią cały pakiet rozmaitych aktów prawnych, które regulują obrót różnymi instrumentami finansowymi, jak akcje, obligacje, jednostki uczestnictwa funduszy inwestycyjnych. Jest on adresowany głównie do banków i domów maklerskich, ale jego beneficjentami będą wszyscy oszczędzający. Korzyści MiFID-u II polegają głównie na zwiększeniu przejrzystości usług finansowych. Wspomniane podmioty będą nas bowiem informować o wszystkich kosztach i pobieranych prowizjach. Będą także archiwizować wszelką korespondencję i rozmowy telefoniczne z klientami. Tak, tak – od nowego roku kupując produkty inwestycyjne w banku musimy liczyć się z tym, że będziemy nagrywani.
Która z powyższych zmian będzie najważniejsza?
Żadna z powyższych. Najdonioślejszą zmianą ma szansę stać się tzw. RODO, a więc nowe unijne rozporządzenie dotyczące ochrony danych osobowych. Te przepisy wchodzą w życie 25 maja 2018 roku. Przepisy te uderzą przede wszystkim w osoby prowadzące działalność gospodarczą, w tym nawet niewielką działalność prowadzoną online, jak np. drobne sklepy internetowe. RODO oznacza mnóstwo nowych obowiązków nakładanych na administratorów danych, w tym w zakresie analizy infrastruktury IT, analizy ryzyka wycieku danych, stosowania odpowiednich zabezpieczeń, prowadzenia nowych rejestrów i procedur. Z ciekawostek dodam, że przedsiębiorca administrującymi danymi będzie mieć 72 godziny na poinformowanie klientów, że ich dane wyciekły. RODO wprowadza także prawo do bycia zapomnianym. Być może to właśnie to prawo zakończy erę niechcianych telefonów z zaproszeniami na pokazy pościeli, garnków i usług medycznych.
Jak ocenia Pani zmiany mające mieć miejsce w 2018 roku? To szanse czy jednak ryzyko?
To szansa, ale tylko dla tych, którzy potrafią za zmianami nadążać i z nich odpowiednio korzystać. Mam tu na myśli przede wszystkim przedsiębiorców. Zmiany mają bowiem zwykle to do siebie, że ktoś je musi wdrożyć w życie. Ktoś, czyli coraz częściej przedsiębiorcy. Warto zauważyć, że duże zakłady często traktują zmiany w prawie jako element ryzyka, którym zarządzają. Mając świadomość zmian, które zachodzą w otoczeniu prawnym, mogą nawet czerpać z nich korzyści, wyprzedzając konkurencję. W przypadku zmian niezwiązanych z prowadzeniem biznesu, dotykających osób fizycznych, często jest o wiele łatwiej, ponieważ niczego nie trzeba wdrażać, nie trzeba ponosić nakładów. Te zmiany zwykle oznaczają szanse.
***
Kontakt z naszą kancelarią prawną: w Poznaniu, Świeciu, Chełmnie, Tucholi lub Grudziądzu.
Zachęcamy do skorzystania z pomocy radców prawnych naszej Kancelarii. Posiadamy siedziby w Poznaniu oraz w Świeciu (pomagamy klientom także z Grudziądza, Tucholi oraz Chełmna). Jesteśmy w stanie zaoferować pomoc prawną także online, bez konieczności dojazdu do siedziby firmy. Zapraszamy do kontaktu:
biuro@slupinska.eu
tel. 509 113 302
Adwokat w Poznaniu. Specjalistka od spraw rodzinnych i spadkowych.Posiada bogatą praktykę w sprawach o rozwód, podział majątku, kontakty z dziećmi, władzę rodzicielską i opiekę nad dziećmi.
Specjalizuje się zwłaszcza w trudnych rozwodach – gdy w grę wchodzi podział majątku firmowego, walka o winę lub o dzieci. Ukończyła studia prawnicze na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, a także
podyplomowe studia z zakresu rachunkowości na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu. Następnie ukończyła aplikację radcowską i zdała egzamin radcowski. Wykonywała zawód radcy prawnego. Obecnie wykonuje zawód adwokata. Prowadzi praktykę adwokacką w Poznaniu,
Wolsztynie oraz w Świeciu. W trudnych sprawach o rozwód oraz o podział majątku wspólnego reprezentuje klientów w całej Polsce.
Autorka licznych publikacji z zakresu prawa rodzinnego i cywilnego.
e-mail: biuro@slupinska.eu
Dodaj komentarz